Re: [Czuwaj] raport karny - śladem: Kto przed kim salutuje

Michał Górecki g00rek64 w gmail.com
Czw, 14 Lut 2008, 23:56:58 CET


14-02-08, Darek Brzuska <brzuska w mp.pl> napisał(a):
>
>
>
> Być może na to miano zasługuje np. sytuacja następująca:
>
> Harcerz na obozie rozrabia.
> a) Nie jest to mój podwładny, tylko dziecię z sąsiedniego obozu w
> zgrupowaniu. Przywołuję go, doraźnie, do porządku, i mówię: zamelduj się
> do swojego komendanta/drużynowego, i opowiedz mu, co zrobiłeś.
> b) Jest to mój podwładny. Przywołuję go, doraźnie, do porządku, i mówię:
> zamelduj się do mnie, w mundurze, dziś o godzinie 16.15, to porozmawiamy.



A ja tak się zastanawiam czym różni się ta rozmowa od takiej normalnej. To
znaczy chyba tym, że można podkreślić swoja pozycję i podnieść dramaturgię
chwili. Bo po co ten meldunek i cała otoczka?

Nie można po prostu przeprowadzić normalnego postępowania, nie wiem rozmowy,
czy czegokolwiek innego?

Czy taki "karny raport" to własnie duch metody skautowej, czy duch "ja tu
rządzę więc się melduj!"?
Czy duch szkolnictwa na styl pruski od którego BP chciał uciec (i jako
alternatywę stworzył skauting)?

Im bardziej się przyglądam metodom tego typu tym mniej mają one dla mnie
wspólnego z naturalnością. A więcej z drogą na skróty.

g00rek


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj