Re: [Czuwaj] Czat z hm. Krzysztofem Budzińskim z-ca Naczelnika ZHP

seascout w o2.pl seascout w o2.pl
Pon, 26 Maj 2008, 22:51:47 CEST


Co do odpowiadania zastępcy naczelnika ZHP na nieoficjalnej liście
dyskusyjnej myślę, że nie ma takiej potrzeby, a już na pewno nie ma na
to czasu. Sądzę, że to jest raczej oczywiste to tak jak byś od Druhny
Naczelnik oczekiwał, że będzie odpowiadać na Wasze pytania w tym
miejscu. Wręcz bym się zdziwił jakby tak było.

===============

|chyba się zagalopowałeś Bobik.

To tak, jakby ktoś powiedział, że nie ma sensu spotykać się z instruktorami ZHP dlatego, że spotkanie jest nieoficjalne.

Listy, fora internetowe - to takie sieciowe miejsca spotkań instruktorów. Miejsca wymiany mysli.

Można oczywiście niektóre z tych miejsc unikać i omijać. Można tłumaczyć się to to są miejsca "nieoficjalne". Nie zmieni to faktu, że niektóre z tych miejsc stały sie bardzo wrażliwymi punktami kształtowania opinii. Więc nie wiem czy Twoje słowa nie sa zbyt pochopne.

Od razu dodam, że ja nie wzywam tu Naczelniczki, ani nikogo z władz naczelnych do tłumaczenia czegokolwiek. Po prostu zaproponowana przez Ciebie interpretacja wydaje mi się naciągana. Nie widzę żadnego nietaktu czy przekroczenia jakiegoś tabu w tym, by Naczelniczka czy któryś z członków GK, RN, NSH i czy CKR wziął głos w dyskusji na liście "nieoficjalnej". Chyba ważne jest, że jest jakieś miejsce, gdzie dość duża liczba instruktorów chce rozmawiać. Czy tylko dlatego, że ZI nie ma szansy na cenzurowanie wypowiedzi takiej listy, Naczelnik nie powinien się na niej odzywać? Dla mnie to przegięcie.

A może ja sie mylę. Może to dlatego, że nie znam definicji strony czy listy "oficjalnej".


Seascout

PS. Ciekawe, czy np. premier odmówiłby spotkania z czytelnikami jakiejś gazety, tylko dlatego, że gazeta jest "nieoficjalna"


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj