[Czuwaj] Re: List otwarty KPW w sprawie projektu nowego statutu
Michal Gorecki
g00rek64 w gmail.com
Sob, 25 Kwi 2009, 00:12:16 CEST
W dniu 24 kwietnia 2009 23:07 użytkownik Ryszard Rutkowski
<ryszardrutkowski w tlen.pl> napisał:
> No weź, g00, proszę Cię... Trochę się znamy jednak.
Na początku dwie dygresje. Pierwsza będzie o KPW, a może tylko o samej
odezwie, czy tonie maila który napisał Sikor właśnie na odpowiedź
listy Rynia. Słuchajcie - nie wiem czego wy chcecie. To znaczy cel
znam, ale środki dobieracie tak kaprawo, że żal wszystko ściska.
Poprzez takie głupie niby szyderstwa, czy głupie ironie kompletnie
zaśmiecacie dyskusję i zniechęcacie do niej kolejne osoby. Jeśli o to
chodzi - brawo. A jeśli nie - błagam wejdźcie na poziom wyżej. Jeśli
po prostu chcecie pokrzyczeć, to naprzód, ale wtedy będziecie mieli
nie tyle łatkę oszołomów, ile wielkie oznaczenie Oszołom w przewodniku
Michelin. Sorry. Ja mam nieco inne zdanie niż Zespół statutowy, w
sumie ciągle je jeszcze kształtuję, bo niczego nie jestem pewien. Ale
sposób w jaki próbujecie dojść swego jest po prostu masakryczny.
Druga dygresja będzie o mundurach (dawno nic nie pisałem). Wiem jak
trudno jest wprowadzać zmiany w ZHP, bo jak wiecie pewną zmianę
wprowadzałem. A może koordynowałem jej wprowadzanie. I też miałem
wiele osób najpierw krzyczących , potem pytających (o dziwo sporo tych
samych :D ). Ale wziąłem na siebie cięzki obowiązek dyskusji z ludem.
Spędziłem wiele godzin na forum mundurowym, czy nawet forum zhp (brr)
i tłumaczyłem tym którzy przekonać się nie dawali. Ale pokazywałem za
i przeciw, udowadniałem że o wszystkim dyskutowaliśmy. Braku
informowania nie mogę sobie zarzucić.
Ryniu - może trochę tego zabrakło? Po prostu nie wszyscy wiedzą
dlaczego podjęta jest taka a nie inna decyzja. A może chcieliby mieć
waszą wiedzę, może chcieliby wiedzieć dlaczego podjęliście taką a nie
inną decyzję. Mnie też wyzywano w różny sposób, torpedowałem Polską
Tradycję Mundurową (znaną na całym świecie pod skrótem P.T.M.),
zbeszcześciłem Wywijki i wiele innych rzeczy. Dlatego pytam i łaknę
wiedzy, tego dlaczego podjęliście takie a nie inne rozwiązania. I
proszę nie zwracajcie uwagi na szczekaczy. I tych którzy i tak wiedzą
najlepiej (nawet nie argumentując). Przepraszam za dosadność. Ale tak
to widzę.
***
Teraz co do samego tematu. Ja sam zastanawiałem się nie raz do czego
doprowadziłby system podziału instruktorów na wychowawców i resztę. I
wiem, że w wielu organizacjach on funkcjonuje. Niekoniecznie musi
oznaczać zabranie czynnego głosu - ale może. Może warto skończyć z
mitem, że instruktor to instruktor niewazne co robi. Że to podkładka
jest najwazniejsza, a nie funkcja. Mamy przecież zarządców i mamy
wychowawców. Nie wartościuję ich ogólnie, ale to jednak dwie różne
rzeczy. Napisałem nawet maila do znajomego byłego komisarza jednej z
organizacji opisując nasz problem, jest on także w różnych strkturach
młodzieżowych UE, zobaczymy co odpisze - bardzo jestem tego ciekawy.
Ryniu trzeba mieć odwagę, aby wreszcie o tym powaznie porozmawiać. Aby
zastananowić się, czy ludzie którzy traktują swoją funkcję jako pracę
(i chwała im za to), na 8 czy 10 godzin, za pieniądze, w biurze to
instruktorzy jako tacy. Nie to co CZUJĄ, tylko to co robią. Robią kupę
dobrej roboty, bez nich pewnie wiele struktur by nie istniało, ale czy
to jest harcerska praca wychowawcza?
Nazywajmy rzeczy po imieniu. Może tak nie jest. Przecież ludzie ci nie
noszą munduru podczas swojej służby (nosić mundur codziennie??),
przecież ta praca ma często charakter biurowy, zarządczy. Nie mówię o
jedynym możliwym podziale drużynowi / reszta świata, czy
drużynowi+szczepowi/reszta świata. Mówię choćby o podziale
wolontariusze wybrani na funkcjach - z czynnym prawem wyborczym oraz
pracownicy organizacji bez takowego prawa.
I pytanie - czemu komendant chorągwi musi mieć stopień instruktorski?
Czemu jest mu on potrzebny? Czy nie czas zastanowić się nad rozbiciem
tego pozornego monolitu zwanego "instruktorzy"? Czyli wszyscy jak
leci, którzy mają podkładkę, niezależnie co robią - bo robią?
pozdrawiam
g00rek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj