[Czuwaj] RoverWay 2009 - lessons learned
Lucjan Brudzyński
lucbru w wp.pl
Śro, 29 Kwi 2009, 08:42:41 CEST
-----Original Message-----
From: czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net
[mailto:czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net] On Behalf Of Michal Gorecki
Sent: Tuesday, April 28, 2009 9:32 PM
To: Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy.
Subject: Re: [Czuwaj] RoverWay 2009 - lessons learned
W dniu 28 kwietnia 2009 21:24 użytkownik Michał Senk <senk w op.pl> napisał:
> Mi naprawdę zależy na wyciągnięciu wniosków z tej sytuacji.
> Daleki jestem od tego, żeby "wycierać sobie usta" odwołaną komendą RW
2009.
> Chciałbym jednak, aby ktoś przeanalizował sytuację, od początku do końca,
> wyciągnął wnioski i się nimi podzielił publicznie.
Wiesz co Michał może by było całkiem fajnie, ale ja chciałbym, żeby i
Jambo i Roverway były traktowane podobnie. I żeby nie wpływało na fakt
oceny to czy ktoś już PO tym jako okazało się, że brakuje środków
wyjął z własnej kiesy kasę i dołożył.
CYRYL PISZE:
Ależ należy patrzeć na te dwie imprezy przez różne pryzmaty - finansowanie
reprezentacji polskiej na Jamboree 2007 było ZEWNĘTRZNE w stosunku do ZHP (i
dlatego się udało bo ZHP miał wtedy większe pewnie długi niż dziś), a
finansowanie reprezentacji polskiej na Roverway 2009 jest WEWNĘTRZNE, tzn.
jest to impreza (z tego co wiem) obciążająca budżet ZHP (i jest jak przy
kilku ostatnich imprezach dużych ZHP).
Bo to chyba nie zmienia samego zarządzania imprezą prawda?
CYRYL PISZE:
g00rek - zmienia. Oj! Zmienia. (i nie chce mi się tu pisać jak i
dlaczego...)
O RoverWay wiem tyle (co i pewnie inni) że jest kryzys i wiele dotacji
jest po prostu wstrzymanych. Trudno radzić sobie z imprezą tej skali
bez dotacji, skoro od początku wiadomo, że bez dofinansowania wyjazd
byłby totalnie drogi, prawda?
CYRYL PISZE:
Skoro wiadomo było od początku... to ryzykiem należało się podzielić OD
POCZĄTKU z uczestnikami.
A jak na razie jest tak, że Jamboree jest wielkim sukcesem, bo
wyjechało mnóstwo ludzi, udał się i wogóle, a RoverWay jest zły, bo
się nie uda, bo nie ma kasy, bo komenda nie złożyła wniosków.
CYRYL PISZE:
Sorry, ale nie rozumiem.
Według mnie przykładając najbardziej OBIEKTYWNĄ MIARĘ czyli wskaźnikową
mamy:
Jamboree 2007 = 1
Roverway 2009 = 0
Czy nie widzisz jakiegoś nierównego traktowania?
CYRYL PISZE:
Widzę. I się cieszę, bo do Malucha i do Jeep'a trudno przykładać tą samą
miarę podczas wyścigów.
g00rek
P.S. Ja się dziwię, że cały czas pewne osoby próbują wmówić innym, że
fakt dopłacenia z własnej kasy maskuje niedociągnięcia w zarządzaniu
projektem.
CYRYL PISZE:
Możesz być pewnym, g00rek, że wnioski i popiół na głowy już spadł. Nikt z
nas biorących czynny udział w przygotowaniach do Jamboree 2007 (szczególnie
w sferze finansów) nie uważa Jamboree za 100% sukces - widzimy swoje błędy
:)
A jeśli chodzi o skorzystanie z naszej wiedzy to mogę powiedzieć tylko tyle,
że Czoczo poprosił mnie jedynie o 'podręcznik pozyskiwacza' - nigdy zaś nie
zaprosił abym podzielił się doświadczeniami z pozyskującymi środki na
Roverway... tutaj np. widzę pewnego rodzaju 'niedociągnięcia w zarządzaniu
projektem'.
Nie wiem na ile brak kasy spowodowany był zaniechaniami, a
na ile czynnikami niezależnymi, ALE WYSTĄPIŁ. I choćby Jamboree
organizował Richard Branson i zdecydował się (po tym jak zabraknie
kasy w budżecie imprezy) dopłacić z własnej kasy a nwet wykupić całe
ZHP i zwolnić wszystkich członków ze składek na 100 lat, to... nie
znaczy to że tej kasy NIE zabrakło, prawda?
CYRYL PISZE:
no chyba właśnie nie zabrakło kasy na wyjazd ekipy polskiej na Jamboree
2007. Bo o ile pamiętam to na Jamboree 2007 byli harcerze :P
Lucjan Brudzyński
M: +48 604 124 750
e-mail: lucbru w wp.pl
__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur
wirusów 4041 (20090428) __________
Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.
http://www.eset.pl lub http://www.eset.com
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj