[Czuwaj] RoverWay 2009 - lessons learned
Michal Gorecki
g00rek64 w gmail.com
Śro, 29 Kwi 2009, 10:40:40 CEST
W dniu 29 kwietnia 2009 08:42 użytkownik Lucjan Brudzyński
<lucbru w wp.pl> napisał:
> Według mnie przykładając najbardziej OBIEKTYWNĄ MIARĘ czyli wskaźnikową
> mamy:
> Jamboree 2007 = 1
> Roverway 2009 = 0
Ech, Cyryl. Z prawdziwą upartością co chwilę podnoszony jest argument
o zewnętrzu i wnętrzu, o fundacji i ZHP, itp. Ale to dla mnie naprawdę
sprawa drugorzędna! To kwestia organizacyjna, kwestia zabezpieczenia.
A dla was to kwestia tak ważna, że jest odpowiedzią na cokolwiek :) To
może ja inaczej, prościej.
Przypowieść
Dawno dawno temu (a może niedawno, choć powiedzmy że za siedmioma
górami) mieszkał sobie człowiek imieniem Rolf. I ten oto Rolf któregoś
dnia dostał pod opiekę synka pewnego zamożnego człowieka.
Opiekował się nim dobrze, bawił się, zajmował mu czas, az pewnego razu
poszedł z nim nad morze. Niestety albo zasnął, albo coś przegapił,
albo po prostu nie był zbyt uważny, ale nagle okazało się, że maluch
odpłynął daleko od brzegu na dmuchanym materacu. Sytuacja była kiepska
- nadchodził sztorm, malucha trzeba było jakoś ratować.
Całe szczęście Rolf posiadał wspaniałą motorówkę - szybką, morską
motorówkę. Wskoczył więc w nią i zużywając własne, prywatne paliwo
ruszył z olbrzymią prędkością w stronę chłopca. Chwilę później był już
przy nim, uratował go i dopłynął z nim do brzegu. Wszystko skończyło
się dobrze.
W trochę innym czasie niejaki Luk także został opiekunem innego
chłopca. I - cóż za zrządzenie losu - tamten także wypłynął na środek
morza. Niestety Luk nie dysponował szybka motorówką, mógł jedynie
rzucić się wpław. Ale fale zawróciły go do brzegu i niestety nie udało
mu się uratować chłopca - skończyło się tragedią.
Pytania pomocnicze:
Czy to oznacza, że nie pytamy Rolfa DLACZEGO doprowadził do takiej
sytuacji? Czy nie zastanawiamy się, dlaczego powierzony mu chłopiec
nagle znalazł się na środku morza na materacu? Czy wreszcie Luk -
ponieważ nie posiadał na własność wspaniałej motorówki jest w pewien
sposób winiony bardziej?
Czy Rolf jest bohaterem ponieważ tak pięknie, pośród szumu fal pomknął
na ratunek chłopcu, czy raczej szczęściarzem, który uratował sytuację
do której doprowadził?
****
Cyryl i jeszcze o tej nieszczęsnej Fundacji, która wydaje się być
panaceum na wszystko. Co zmieniłoby w obecnej sytuacji, gdyby RoverWay
był finansowany tą cudowną metodą? Znalazłyby się na niego pieniądze?
Czy może nie trzebaby ich było oddawać uczestnikom, bo to nie ZHP
tylko jakaś fundacja ;)))
Widzisz ja mam zboczenie w drugą stronę. Przez długi czas udowaniałem
wszystkim, że 4 Żywioły, choć są spółką z o.o. - oficjalnie - to
jednak nadal są jednostką będącą w RUCHU HARCERSKIM, nie sa odrębną
firmą, tylko przedsiębiorstwem mającym misję. I cały czas starałem się
o tym nie zapominać. Hough.
g00rek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj