[Czuwaj] RoverWay 2009 - lessons learned

Lucjan Brudzyński lucbru w wp.pl
Śro, 29 Kwi 2009, 11:57:24 CEST


-----Original Message-----
From: czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net
[mailto:czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net] On Behalf Of Michal Gorecki
Sent: Wednesday, April 29, 2009 10:41 AM
To: Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy.
Subject: Re: [Czuwaj] RoverWay 2009 - lessons learned

W dniu 29 kwietnia 2009 08:42 użytkownik Lucjan Brudzyński
<lucbru w wp.pl> napisał:
> Według mnie przykładając najbardziej OBIEKTYWNĄ MIARĘ czyli wskaźnikową
> mamy:
> Jamboree 2007 = 1
> Roverway 2009 = 0

Ech, Cyryl. Z prawdziwą upartością co chwilę podnoszony jest argument
o zewnętrzu i wnętrzu, o fundacji i ZHP, itp. Ale to dla mnie naprawdę
sprawa drugorzędna! To kwestia organizacyjna, kwestia zabezpieczenia.
A dla was to kwestia tak ważna, że jest odpowiedzią na cokolwiek :) To
może ja inaczej, prościej.

CYRYL PISZE:
A dla mnie pierwszorzędna! I tutaj się różnimy...
Bo nigdy nie wszedłbym w przygotowania reprezentacji polskiej na Jamboree z
moimi zadaniami jeśli miałbym to robić w strukturach ZHP.
Widzisz dla mnie 'wewnętrzne' i 'zewnętrze' ma ogromne znaczenie. :)

Przypowieść

Dawno dawno temu (a może niedawno, choć powiedzmy że za siedmioma
górami) mieszkał sobie człowiek imieniem Rolf. I ten oto Rolf któregoś
dnia dostał pod opiekę synka pewnego zamożnego człowieka.
Opiekował się nim dobrze, bawił się, zajmował mu czas, az pewnego razu
poszedł z nim nad morze. Niestety albo zasnął, albo coś przegapił,
albo po prostu nie był zbyt uważny, ale nagle okazało się, że maluch
odpłynął daleko od brzegu na dmuchanym materacu. Sytuacja była kiepska
- nadchodził sztorm, malucha trzeba było jakoś ratować.
Całe szczęście Rolf posiadał wspaniałą motorówkę - szybką, morską
motorówkę. Wskoczył więc w nią i zużywając własne, prywatne paliwo
ruszył z olbrzymią prędkością w stronę chłopca. Chwilę później był już
przy nim, uratował go i dopłynął z nim do brzegu. Wszystko skończyło
się dobrze.

W trochę innym czasie niejaki Luk także został opiekunem innego
chłopca. I - cóż za zrządzenie losu - tamten także wypłynął na środek
morza. Niestety Luk nie dysponował szybka motorówką, mógł jedynie
rzucić się wpław. Ale fale zawróciły go do brzegu i niestety nie udało
mu się uratować chłopca - skończyło się tragedią.

Pytania pomocnicze:
Czy to oznacza, że nie pytamy Rolfa DLACZEGO doprowadził do takiej
sytuacji? Czy nie zastanawiamy się, dlaczego powierzony mu chłopiec
nagle znalazł się na środku morza na materacu? Czy wreszcie Luk -
ponieważ nie posiadał na własność wspaniałej motorówki jest w pewien
sposób winiony bardziej?
Czy Rolf jest bohaterem ponieważ tak pięknie, pośród szumu fal pomknął
na ratunek chłopcu, czy raczej szczęściarzem, który uratował sytuację
do której doprowadził?

CYRYL PISZE:
Jako tatko dziecka :) po przeczytaniu tych przypowieści po prostu
powierzałbym dziecko tylko i wyłącznie zamożnym opiekunom :P

****

Cyryl i jeszcze o tej nieszczęsnej Fundacji, która wydaje się być
panaceum na wszystko. Co zmieniłoby w obecnej sytuacji, gdyby RoverWay
był finansowany tą cudowną metodą? Znalazłyby się na niego pieniądze?
Czy może nie trzebaby ich było oddawać uczestnikom, bo to nie ZHP
tylko jakaś fundacja ;)))

CYRYL PISZE:
Tak. Fundacja może być panaceum. 
Jeślibym otrzymał takie zlecenie jak finansowe przygotowanie reprezentacji
polskiej na Roverway, możesz być pewny że reprezentacja by pojechała :P
A pieniądze, w ramach fundacji, wykopałbym z podziemi, wyżebrałbym pod
kościołem, zarobił na trzecim etacie, pożyczył od wujka... itp.
Taka kurcze, dziwna mentalność :P

Widzisz ja mam zboczenie w drugą stronę. Przez długi czas udowaniałem
wszystkim, że 4 Żywioły, choć są spółką z o.o. - oficjalnie - to
jednak nadal są jednostką będącą w RUCHU HARCERSKIM, nie sa odrębną
firmą, tylko przedsiębiorstwem mającym misję. I cały czas starałem się
o tym nie zapominać. Hough.

CYRYL PISZE:
I tutaj mamy właśnie to co nas różni. Czym innym jest RUCH czym innym jego
przejaw ORGANIZACYJNY jakim może być Sp. z o.o. lub fundacja lub
stowarzyszenie lub... I trzeba pamiętać, że Sp. z o.o. to twór którego misją
powinno być zarabianie pieniędzy. 
Bo teraz ja może przypowieścią pojadę:
Pewien chłop zaprzągł konia do pługa i pole zaorał.
Inny chłop konia posłał do szkoły aby wiersze pisał. I ani pola zaoranego
nie ma, ani wierszy nie poczyta.
Niektóre rzeczy po prostu powinny służyć do tego do czego je wymyślono.
Jeśli to nas różni to nie ma jak dojść do porozumienia...


Lucjan Brudzyński
M: +48 604 124 750
e-mail: lucbru w wp.pl
 

__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur
wirusów 4041 (20090428) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.
http://www.eset.pl lub http://www.eset.com 
 



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj