[Czuwaj] Re: kadencyjność

Janusz Sikorski jsikorski w wp.pl
Pon, 7 Gru 2009, 16:21:49 CET


Dnia 07-12-2009 o 15:21:38 Seascout napisał:


> Po drugie, jakoś ci delegaci śmielsi byli. W Mazowieckiej zadnego
> nagabywania, żadnych list. Jakby do RN zgłosiło sie 5 kandydatów i  
> każdy dostałby więcej niz 50% podpisów - to wystartowałoby 5  
> kandydatów. Żadnych nacisków ni odczułem.  Z tego co wiem, podobnie  
> było w chorągwiach
> opolskiej, lubelskiej, dolnośląskiej, łódzkiej.
> W chorągwiach uznawanych za "trzymane twardą ręką" delegaci  
> przejawiali
> objawy samodzielnego myślenia: wielkopolska, podkarpacka, małopolska,
> śląska. Więc ten mit komendantów, którzy decyduja o wszystkim mozna  
> chyba między bajki włożyc. Znaczy... może tak jest - ale na pewno  
> nie wszędzie.

No to takie dziwaczne jest to samoograniczanie sie ... Nie uważasz ? Jak  
sa 2 miejsca to jest 2 kandydatów. No zupełny przypadek. A jeśli to nie  
przypadek to jednak wcześniej jest ten skład RN ustalany. Tylko Opolska  
sie wyrwała bo na jedno miejsce było 2 kandydatów i Zjazd mógł wybrać. Bo  
resztę właściwie to zatwierdził. Dla mnie wybory to są wybory a nie  
sytuacja w której jest 34 miejsca i 35 kandydatów. I jedyne co następuje  
to zatwierdzenie na miejsce przez Zjazd. A przed zjazdem w Chorągwiach...  
Prawybory, odprawy, szkolenia czyli inaczej urabianie...
I nie wiem skąd przekonanie że wszystko musi być wprost, bezczelne i  
wogóle odczuwalne. Takie jest sterowanie. Manipulowanie jest znacznie  
delikatniejsze i mniej widoczne. Często wogóle nie widoczne.

Delegaci, w większości, głosują tak jak im podpowiada sumienie. Tyle że  
wcześniej usłyszeli sporo słów o odpowiedzialności, unikaniu ekstremizmów  
i o tym że rewolucja jest zła. O tym, że muszą wykazać się mądrością i że  
przecież wszystkim nam chodzi o dobro harcerstwa. W takim sosie naświetla  
się im zdania i pomysły na to jak powinni patrzeć na określone sprawy...

Oczywiście nie wszędzie tak jest. Są miejsca gdzie to działa mocniej a są  
takie gdzie słabiej lub wcale. ZHP już stracił jednolitość a niepokorni  
delegaci stali się na tyle widzialną siłą, że powoli przestają pełnić na  
zjazdach rolę listka figowego mającego udowadniać żywość i działanie  
naszej demokracji.

Niestety ta druga jej strona czyli sterowanie wyborami delegatów też  
jeszcze działa w wielu miejscach.
W każdym razie jeśli ktoś myśli że to sa mocne i widoczne działania to  
naprawde nie docenia "drugiego obiegu" To sa mądrzy doświadczeni ludzie i  
wiedza jak zrobić by niby nic nie zrobić a osiągnąć zamierzony efekt.

Kto nie wierzy, że tak jest, niech spojży na efekty tych działań, bo  
samych działań nie zobaczy raczej. To jak z virusem. Jego nie widzisz... a  
gorączka trawi pacjenta...

> Nie wiem gdzie jest klucz. Mam wraĹźenie, ze po prostu taki jest ZHP - a  
> nie takie są decyzje korpusu. Takich mamy instruktorów (delegatów),  
> ze bez
> pokazania głosują za zachowawczymi rozwiązaniami - mimo, ze nikt pod
> pistoletem nikogo nie trzyma...

Trudno ten klucz dostrzec bo to wiele malutkich pozornie nie związanych i  
delikatnych działań jest. Delegaci są jacy są ale przede wszystkim,  
pracuje się z nimi. I problem w tym że nie możesz ich przyrównywać do  
siebie. Bo siedzisz w tym sosie juz jakiś czas, Dla ciebie pewne rzeczy są  
osobiste i zmanipulowanie Klepacza to trudna sprawa (ale pewnie też nie  
niemożliwa)Oni jednak są inni. Są pełni dobrego zapału, znacznie mniej  
pełni wiedzy a jeszcze mniej w nich świadomości jak jest naprawdę i co  
nalezy zrobić.
I oczywiście nikt ich pod pistoletem nie trzyma. A po co jeśli wcześnie  
wciśnięto im w głowy sporo kitu ?

> Seascout

sikor


No virus found in this outgoing message
Checked by PC Tools AntiVirus (6.1.0.25 - 6.13850).
http://www.pctools.com/free-antivirus/


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj