[Czuwaj] Re: Jeszcze jedno spojrzenie na Zjazd

seascout czwartak w gmail.com
Śro, 16 Gru 2009, 13:44:38 CET


W dniu 15 grudnia 2009 17:16 użytkownik <greegors w icpnet.pl> napisał:

Myślę że nikt z KPW nie szuka sobie wroga. Siłą rzeczy zhp24 jako wyrazisty
ośrodek harcerskiej publicystyki często staje się punktem odniesienia. Ale
nie jest to z naszej strony żadne szukanie wroga czy ustawianie sobie wroga.


Grzegorzu,

Dziękuje za Twój tekst, bo ratujesz trochę wizerunek KPW, który moim zdaniem
Maciek pogrążył zupełnie, a Janusz pewnie by go jeszcze bardziej pogorszył,
gdyby dało się coś pogorszyć...

Niemniej odniosę się do fragmentu powyżej. Po co Wam punkt odniesienia? Nie
macie swojej wizji? Musicie się odnosić do innych? Nie można powiedzieć
"nasz projekt statutu jest dobry bo ma to i to" zamiast mówić "nasz projekt
statutu jest lepszy od nich"?

Nie można przedstawiać swojej wizji organizacji bez zestawiania sie z
innymi? Ja taka potrzebę nazywam poszukiwaniem wroga - Ty "punktem
odniesienia". Tylko, ze jakoś zawsze tak wychodzi, że ten "punkt
odniesienia" zawsze jest gorszy, ludzie którzy za nim stoją mają nieczyste
intencje i skrywają swoje prawdziwe pragnienia (najczęściej jest to
pragnienie władzy).

I wytłumacz mi - po co to? Co to daje? Co daje dyskredytacja oponenta? Czy
jak oplujecie Kowlaka, mnie czy przypiszecie fałszywe intencje Kasi - to
przez to np. Wasz projekt statutu będzie lepszy? Albo jakieś idee - które
głosicie - coś zyskają?

Ja tego zupełnie nie rozumiem. Nigdy nie porównywałem się czy nie odnosiłem
do KPW, nie wartościowałem projektów statutu, nazywając któryś betonowym a
inny nowoczesnym, bo uważam, że nie na tym poziomie powinna toczyć się
dyskusja. Nie to jest jej sednem. Naprawdę, nazwanie projektu "nowoczesnym"
jeszcze go nowoczesnym nie czyni.

Podobnie było z imprezą nazwaną forum programowym w Załęczu, gdzie nazwanie
jakiejś scenki "grą RPG" wcale jeszcze tej scenki taka grą nie uczyniło...

Seascout


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj