[Czuwaj] posredniosc w wyborach
Michal Gorecki
g00rek64 w gmail.com
Pon, 1 Cze 2009, 15:59:41 CEST
W dniu 1 czerwca 2009 15:16 użytkownik Marcin Skocz <skocz w post.pl> napisał:
> Jedyne pytanie, które mi się ciśnie na usta, to kto to według Ciebie jest
> instruktor?
> Bo dla mnie instruktor to właśnie wychowawca. Wychowawcą nie jest wędrownik,
> tylko osoba, która została przez organizację uznana za właściwą do
> prowadzenia takich działań, czyli za instruktora. Czy zgodziłbyś się z tym?
Teraz zgadzam się z MArcinem, a uważam, że wizja Admirała (nie po raz
pierwszy dla mnie ;) jest zbyt frywolna i zbyt ufa (pięknie, ale
trochę utopijnie) decentralizacji.
Otóż komendant nie mianuje zawsze " w swej mądrości". On mianuje bo
musi, bo niekoniecznie docenia to że trzeba być przeszkolonym, bo
milion innych rzeczy.
Musimy mieć pewne standardy organizacyjne, tym różni się organizacja
od zupełnie niezorganizowanego ruchu... Dla mnie właśnie poziom
instruktorski jest tym poziomem ustalonym odgórnie. Musimy miec pewne
standardy, choćby po to aby negocjować cokolwiek z władzami
zewnątrznymi (nasi instruktorzy sa przeszkoleni z tego i tego,
pozwólmy im na to i na to).
Ale powtarzam - taka zmiana w statucie nie jest do tego żadnym
narzędziem moim zdaniem. Nie tędy droga.
Wprowadzanie zmian nie polega na dekretowaniu rzeczywistości. Ot
wprowadzimy zapis i tak będzie. To o wiele, wiele trudniejsze.
Najpierw analiza, potem droga zmian (dla danej sytuacji), potem
przekonanie że to dobry pomysł, potem wprowadzanie i kontrolowanie
zmiany, na końcu ewaluacja... A nie hop! i już. To tak nie działa :/
Zupełnie jak z 10 pph :)
g00rek
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj