Re: [Czuwaj] Świętuch

Piotr Giczela piotr.giczela w zhr.pl
Wto, 2 Cze 2009, 00:09:32 CEST


> Tak czytam co tu się wypisuje, więc dla odreagowania:

> Harcerski Rajd Świętokrzyski w tym roku po raz 51, a ja siedzę w domu z
> dziećmi i pracą.
> Za moich czasów to były rajdy!! He, he.
> Po parę tysięcy uczestników, a może nawet i kilkanaście.
> Pierwszy raz byłem w 81, a potem co roku przez 21 lat.
> Pół życia.

Mam podobne wspomnienia z różnych harcerskich imprez Adrianie. I przy całej nostalgii, która naturalnie w takiej sytuacji wyłazi z szafy, w której to schowaliśmy swe zielone mundury, to pamiętam starych druhów, którzy widząc mnie i moich przyjaciół w tych zielonych mundurach gdzieś od połowy lat 70. XX w. mówili, że "teraz to nie jest harcerstwo, co oni robią na tych zbiórkach. Za naszych czasów to było...".

> Pospieszny Szczecin-Kielce.
> Ze Szczecina jechały dwa wagony harcerzy, po drodze wsiadała reszta pociągu.
> Harcerz, harcerz, gdzie nie spojrzę, gdzie nie stanę...
> Potem się tych ludzi spotykało na trasach.
> Wyjeżdżało się we wtorek wieczorem, a wracało w poniedziałek rano.
> Raz poszedłem z plecakiem do szkoły, bo się pociąg spóźnił.
> A teraz? Jak nie wróci jeden z drugim w niedzielę do południa to error.
> U Was też tak jest?

Ja z takimi pociągowymi wspomnieniami kojarzę wyjazd na rajd "Arsenał". Gdzieś w piątek koło północy wtacza się osobowy (tanio) na peron dworca PKP w Gdyni Głównej Osobowej. Peron czwarty obstawiony cały przez harcerzy. Rozmieszczeni co kilka metrów. Jeszcze wagony nie stanęły, a desant ładował się przez drzwi i okna. Do Warszawy cały pociąg harcerzy. W przedziałach i na korytarzach. Na podłodze, bez karimaty, bo wówczas nikt jej nie znał, pojawiła się pod koniec lat 80. przywożona z Węgier, niektórzy próbowali złapać chociaż kilka godzin snu...
Z imprezy harcerskiej nie raz szło się do budy. W mundurze, bo wtedy na rajdy chodziło się w mundurach, z plecarem, w pionierach. To było coś takiego, jakby wrócić z jakiejś wyprawy egzotycznej... A nie żaden obciach. Czasem i lekcja jakaś sie upiekła, jak belfer zapytał jak było i ładnie się opowiadało przygody. A teraz w mundurze do szkoły harcerze nie pójdą, bo to ponoć obciach. A jak w niedzielę nie wrócą do wczesnego popołudnia, to meczą o wypisanie im usprawiedliwienia na poniedziałek. Masz rację Adrianie. Error...

> Adrian 

Piotr
Wejherowo - Łuków


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj