[Czuwaj] Re: Być instruktorem

Janusz Sikorski jsikorski w wp.pl
Czw, 18 Cze 2009, 07:28:23 CEST


Faktycznie lektura Pobudki nie jest jakoś budująca w temacie używania  
stopni instruktorskich. 15 osobowa komisja harcmistrzowska w ciągu roku  
otworzyła 3 próby i zamknęła 2. Bez komentarza...

Moim zdaniem należy dokonać głębokich zmian w systemie stopni  
instruktorskich. Po pierwsze należy z nich wyrzucić wszystkie elementy  
wiążące sie z pracą nad sobą. W tej chwili traktujemy dorosłych ludzi jek  
dzieci z przedszkola. Nie wiem po co to pomieszanie instrumentów. Mamy  
stopnie harcerskie tak ? Czy naprawdę nie wystarczy właściwe stosowanie HO  
i HR-a w celu osiągnięcia odpowiedniego stopnia rozwoju ? Czy naprawdę nie  
można uwarunkować zdobycia pwd posiadaniem HO a phm HR i dać sobie spokój  
z nadmiernym rozbudowywaniem prób instruktorskich? Czy nie byłby  
właściwszy system budujący wychowawcę? A więc przy kolejnych stopniach  
wymagania prowadzące po ścieżce rozwoju harcerskiego wychowawcy?
To sprawa pierwsza. Kolejną jest sposób działania i umiejscowienie KSI.  
Jak w obecnym systemie wygląda zamykanie stopnia ? Ile trzeba papieru by  
udowodnić to co się zrobiło i zrealizowało podczas próby ? Zaświadczenia,  
sprawozdania, rozkazy, zdjęcia, artykuły, dziesiątki wydruków... Czasem  
segregator to mało. I co? I tak ma to wyglądać? No tak, jak inaczej, jeśli  
członkowie KSI nie mają pojęcia co ten człowiek robił w ramach próby,  
wszystko musi być zraportowane, zaświadczone i przybite pieczątką. I nie  
wystarczy pieczątka i podpis na próbie, o nie... To przecież jakiś burak  
tam podpisał i podbił. Człowieczek idący na KSI musi przygotowac tone  
papieru by udowodnić, że pracuje. Może to właśnie jest przyczyną ( a na  
pewno jedną z) Ludzie poświęcają swój cenny czas (naprawdę każdą wolną  
minutę) na pracę wychowawczą i mając to przełożenie, że musza teraz  
zamiast zajmowac sie drużyną czy przygotować się do kolosa z matmy,  
siedzieć i przygotowywać dokumentację, że nie są wielbłądem to olewają  
sprawę bo w sumie... Po co im to ? Czy osiągnięcie stopnia  
instruktorskiego jest jakąkolwiek miarą sukcesu osiągniętego w życiu ? Na  
dziś chyba nie. WIĘC PO CO IM TO ? Harcerz jest oszczędny a więc nie  
będzie marnował czasu na głupoty. Czas to naprawdę coś czego mamy deficyt.


sikor


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj