[Czuwaj] posredniosc w wyborach

Maciej Syska msyska w czarna13.pl
Sob, 30 Maj 2009, 13:32:25 CEST


Ryszard Rutkowski pisze:
>
> Tu się nie zgadzam. I to wielokrotnie. Wybór jest pośredni w każdym
> modelu, jaki był, bądź jest proponowany. Bezpośrednio to Naczelnika
> wybierać musielibyśmy w wyborach powszechnych. Nie da się rzy 10 
> tysiącach intruktorów, 100 tys członków.
> Kontrola społeczna nad armią urzędników - to jest taki argument, który
> zawsze można użyć. Bo zawsze Naczelnika czy Komendanta nazwać można
> urzędnikiem harcerskim. Jaka jest dzisiaj kontrola społeczna nad takim
> urzędnikiem ? Przez Rady jedynie. W jaki sposób to się zmiejszy przy 
> proponowanych zapisach?
>
Czemu sie nie da? W Estonii sie da przez internet, w roznym stopniu 
m.in. w USA i Belgii... Jakos tez nie przekracza granic mojej wyobrazni 
organizacja powszechnych wyborow bezposrednich do RN w ZHP metoda 
tradycyjna. Skoro osoby majace czynne prawo wyborcze moga uczestniczyc w 
zjazdach, to nie czuje na czym mialoby polegac jakies diametralnie 
wieksze skomplikowanie procedury powszechnego i bezposredniego wyboru RN ;).

Co do posredniosci - nowy statut proponuje wybor wielokrotnie posredni. 
Najpierw wybieramy delegatow na zjazd choragwi, ktorzy wybieraja Rade 
Choragwi, ktora nastepnie wybiera RN, ktora w efekcie wybiera Zarzad. W 
miedzyczasie wybieramy delegatow na zjazd choragwi, ktorzy wybieraja 
delegatow na zjazd ZHP. Ja bym to nazwal raczej MEGA posrednioscia ;). 
Nie wiem, czy istnieje model bardziej skomplikowany, nieprzejrzysty i 
dostarczajacy mniejsze poczucie wplywu na organizacje.

Nie jest problemem posredni wybor zarzadu. Problemem jest posredni wybor 
RN, zwlaszcza jesli maja tego dokonywac stosunkowo male, srednio 
reprezentatywne rady choragwi. Bo przy systemie posredniego wyboru 
zarzadu, zupelnie kluczowy jest wlasnie nadzor, czyli RN i powinien byc 
on maksymalnie demokratyczny, inaczej a) tracimy kontrole nad zarzadem i 
RN b) tracimy identyfikacje z organizacja i poczucie wplywu na 
zarzadzanie c) wyraźnie wzmacniamy choragwie.
Nie mowie, ze dzisiejszy system jest dobry, ale jest mniej posredni niz 
ten, ktory proponuje projekt statutu.
Niech zespol statutowy ujawni, jakie to pozytywne zmiany w odniesieniu 
do zarzadzania i demokratyzacji organizacji maja wynikac z proponowanej 
struktury i dlaczego zosala ona wybrana jako optymalna.

Ja po prostu mysle, ze zmiany w statucie i systemie zarzadzania ZHP 
powinny isc w dokladnie odwrotna strone, niz ta ktora proponuje zespol 
:). Uwazam tez, ze taki kierunek zmian wynika z z analizy problemow, z 
jakimi sie w ZHP dzisiaj borykamy i to zarowno w odniesieniu do 
sprawnosci zarzadzania majatkiem, jak i udzialu mlodych, demokratyzacji 
organizacji, czy spadku liczebnego.
Jednym slowem, sadze, ze zmniejszanie wplywu instruktorow pelniacych 
funkcje wychowawcze na wybory i zarzadzanie nie jest najlepszym pomyslem 
na reforme ZHP w obecnej sytuacji.

W ogole niesamowicie mnie zastanawia, z jakich slabych stron, problemow, 
slabosci organizacji wynika potrzeba wzmacniania choragwi - realizowana 
konsekwentnie od kilku lat.

Pozdrawiam,
Maciek



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj