Re: [Czuwaj] adwokat diabła, było: posredniosc w wyborach

Michal Gorecki g00rek64 w gmail.com
Nie, 31 Maj 2009, 11:57:12 CEST


2009/5/31 Grzegorz Całek <g.c w onet.pl>:

> Jak to, Goorku, nie potrafisz w sobie wykrzesać takiego stanu intelektualnego, by określić argumenty przeciw Twoim rozwiązaniom? ;-)))
> No to zupełnie na poważnie spieszę z pomocą. Oto argumenty, które mogą paść:

Dziękuję ci Grzegorzu bardzo :)
NA większość mógłbym odpowiedzieć - skoro działa gdzie indziej, w tak
wielu organizacjach, skoro jest przez nie polecane to czemu Polska ma
być tak zupełnie inna i ma tutaj to nie działać?
Ale spróbuję coś więcej.

> 1) Rozwiązanie, że RN powołuje i w każdym momencie może odwołać Naczelnika (i GK) jest niedobre, ponieważ nie znajdzie się nikt poważny, kto chciałby podjąć się takiej funkcji. Oczywiście przy założeniu, że w takiej organizacji zarząd powinien być za pieniądze.

No właśnie według mnie się znajdzie. Nie planując "idę tu na 4 lata,
co ja przez te 4 lata będę w życiu robił?", tylko "szukam stanowiska
dla siebie jak w każdej normalnej pracy - za pieniądze, jak będę dobry
może będe tu pracował i 10 lat (jak szefowa regionu Europejskiego
WAGGGS Heather Roy - 1998-2008)

> 2) GK-a i naczelnik będą podświadomie pracować pod Radę Naczelną. Zresztą mamy doświadczenia z ostatnich 10 lat, kiedy GK-a robi coś pod Radę. Tyle że wtedy było to raz na rok - przy absolutorium. Teraz podlizywanie się Radzie będzie permanentne. Może to dobrze, że będzie robić pod Radę, ale taka GK-a nie będzie skłonna do stanowczych rozwiązań - będzie słaba.

Zakładając, że Rada wyznacza kierunku strategiczne to chyba dobrze. I
zakładając, że są jasne i klarowne wskaźniki. GK ma nie wymyślać
strategicznie stanowych rozwiązań. RN jest od tego. GK w takim
rowiązaniu (czy Biuro - nie wiem jak to nazwać) ma zajmować się
poziomem operacyjnym i taktycznym.

> 3) Możliwość łatwego podpadnięcia i odwołania nie sprzyja myśleniu wizjonerskiemu, na kilka lat wprzód. GK-a powoływana i odwoływana w każdym momencioe przez Radę będzie owładnięta "bieżączką".

I od tego ma być. Powtórzę - Potrzebujemy organu wykonawczego który
zajmie się bieżączką, czyli tak zwanym poziomem operacyjnym.
Profesjonalnie, w pełnym skupieniu. Strategiczne planowanie niech
pozostawi zjazdowi i RN.

> 4) Odwołanie GK-i będzie mogło być dość przypadkowe. Dlaczego? Ponieważ przy zwiększonych kompetencjach (w tym kontrolnych) RN będzie się musiałą spotykać może nawet co miesiąc. To wpłynie na to, że będzie różnie z frekwencją. A odwołać Naczelnika lub członka GK można większością 2/3 głosów przy 2/3 obecnych członków RN. Czyli 4/9 np. z 36, co daje zaledwie 16 osób (notabene mniej niż połowa skłądu RN).

Tak, to wymaga większego poświęcenia ze strony RN. We Francji, gdzie
ta Rada Wolontariuszy jest równierz zarządem (ale 7 osobowym!)
spotykają się co tydzień. Wiem, wiem, mają TGV :). Ale skoro ktoś ma
piastowac takie stanowisko i nie dostawać za to grosza to oznacza że
jest w pełni oddany skautingowi. Takich ludzi potrzebujemy.

Poza tym może wreszcie dostrzeżemy erę intenetu? :) Grupy mailowe,
telekonferencje, systemy zarządzania projektami, czy zwykły email -
nie trzeba ciągle spotykać się osobiście...

> 5) RN wybrana przez rady chorągwi będzie wypadkową inetresów chorągwi. Co przy silnym uzależnieniu GK od RN (patrz: wyżej) sprawi, że GK-a będzie słaba. A nam, w sytuacji podwójnej osobowości prawnej, potrzebny jest silny zarząd.

Nie jestem przekonany do wyboru RN przez Chorągwie, więc tego punktu
nie będę bronił :) Zresztą to rozwiązanie niezależne i lepiej nie
dyskutowac ich razem.
dodam tylko, że jeśli również RCH miałaby mianować (i móc odwołać)
komendanta choragwi, to wzrośnie w siłę, bo ją poczuje. I też będzie
silnym, społecznym ciałem - regionalnym. A el comendante straci trochę
swej mocy, prawda?

> Więcej na razie nie wymyślę.
> I jak Goorku, coś to pomoże?

Dziękuję bardzo i zapraszam innych do dyskusji.

g00rek


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj