Re: [Czuwaj] adwokat diabła, było: posredniosc w wyborach

seascout czwartak w gmail.com
Nie, 31 Maj 2009, 20:49:24 CEST


> No to zupełnie na poważnie spieszę z pomocą. Oto argumenty, które mogą paść:
>
> 1) Rozwiązanie, że RN powołuje i w każdym momencie może odwołać Naczelnika
> (i GK) jest niedobre, ponieważ nie znajdzie się nikt poważny, kto chciałby
> podjąć się takiej funkcji. Oczywiście przy założeniu, że w takiej
> organizacji zarząd powinien być za pieniądze.
>

ja mysle, że spółki mają podobne problemy, a jakoś udaje im się
zatrudniac prezesów. I masa, cała masa innych organizacji
pozarządowych tez tak pracuje - łącznie z największymi jak PTTK i...?
I działa. Jeśli termin wypowiedzenia umowy naczelnikowi bedzie np. 3
miesięczny, to jest to dość czasu by ogłosić konkurs na nowego
naczelnika, wybrac i wdrożyc go do pracy, przed odejściem "starego".

> 2) GK-a i naczelnik będą podświadomie pracować pod Radę Naczelną. Zresztą
> mamy doświadczenia z ostatnich 10 lat, kiedy GK-a robi coś pod Radę. Tyle że
> wtedy było to raz na rok - przy absolutorium. Teraz podlizywanie się Radzie
> będzie permanentne. Może to dobrze, że będzie robić pod Radę, ale taka GK-a
> nie będzie skłonna do stanowczych rozwiązań - będzie słaba.

I niech pracuje pod radę. To Rada, złożona ze społecznych i oddanych
Związkowi instruktorów, ma decydować o przyszłości Związku. Koniec z
dwuwładzą w ZHP, gdzie rada w jedną stonę a GK w drugą. A w końcu to
rada ma mieć zdanie najważniejsze...

> 3) Możliwość łatwego podpadnięcia i odwołania nie sprzyja myśleniu
> wizjonerskiemu, na kilka lat wprzód. GK-a powoływana i odwoływana w każdym
> momencioe przez Radę będzie owładnięta "bieżączką".

Rada ma decydować o strategii, o przyszłości Związku. Rada ma
podejmować odważne decyzje... GK ma je bieżąco wykonywać. Gdyby było
jak piszesz Grzegorzu, to moim zdaniem byłoby poprawnie.

>
> 4) Odwołanie GK-i będzie mogło być dość przypadkowe. Dlaczego? Ponieważ przy
> zwiększonych kompetencjach (w tym kontrolnych) RN będzie się musiałą
> spotykać może nawet co miesiąc. To wpłynie na to, że będzie różnie z
> frekwencją. A odwołać Naczelnika lub członka GK można większością 2/3 głosów
> przy 2/3 obecnych członków RN. Czyli 4/9 np. z 36, co daje zaledwie 16 osób
> (notabene mniej niż połowa skłądu RN).

Teraz też tak może być. Że nie wspomnę o starym problemie ogłaszania
Rad absolutoryjnym po rozpoczęciu HAL, kiedy wielu członków RN
wyjeżdża ze swoimi środowiskami na obozy...

>
> 5) RN wybrana przez rady chorągwi będzie wypadkową inetresów chorągwi. Co
> przy silnym uzależnieniu GK od RN (patrz: wyżej) sprawi, że GK-a będzie
> słaba. A nam, w sytuacji podwójnej osobowości prawnej, potrzebny jest silny
> zarząd.


To problem do dyskusji, czy RN powinna byc wybierana przez RCh.
Wariant mieszany (część przez RCh, część przez "salę") byłby pewnie
najlepszy.

Teraz RN jest wybierana przez "delegacje chorągwiane", co powoduje, ze
osoby, które nie przeszły "prawyborów" w delegacjach, w zasadzie nie
maja szans być wybranym przez Zjazd. Więc tylko przeniesie sie punk
ciężkości...

Seascout


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj