[Czuwaj] posredniosc w wyborach

Ryszard Rutkowski ryszardrutkowski w tlen.pl
Nie, 31 Maj 2009, 22:27:27 CEST


Dnia 30-05-2009 o 19:21:54 Piotr Kołodziejczyk  
<kip.kolodziejczyk w gmail.com> napisał(a):

>> To żeby było konkretnie na tym się skupmy.
>> Przyjęliśmy, że założeniem w ZHP jest i powinno być, że drużynowym jest
>> instruktor, bo drużynowy to wychowawca, a stopnie instruktorskie sa  
>> systemem
>> przeznaczonym dla wychowawców. Ponadto w ZHP najwazniejsi są  
>> wychowankowie i
>> ich wychowawcy, bo to organizacja wychowawcza jest. Skoro tak, to  
>> decydujący
>> głos powinni mieć wychowawcy. A wychowawcy to instruktorzy, takie jest
>> założenie.
>
> [...]
> Ale przeciez nie piszecie ksiazeczki "moje marzenia harcerskie", tylko
> projekt zmian w statucie, nie mozna abstrahowac od biezacej sytuacji.
> Ratunku, to jest myslenie, ze jak odbierzemy ludziom bez matury prawo
> glosowania, to oni zrobią mature..???
>

No i tu sie różnimy własnie. Bo ja uważam, że piszemy Statut nie  
sankcjonujący aktualne wypaczenia, tylko statut organizacji, którą chcemy  
mieć, w granicach rzeczywistych możliwości. Kilka maili niże zarzut jest,  
że nie było wizji organizacji przed rozpoczęciem pisania konkretnych  
przepisów. I ja się zgadzam. Tylko czym jest taka wizja? Taka własnie  
książeczką o marzeniach harcerskich, lepiej bądź gorzej opisaną. Więc  
jeśli uważamy, że aktuaolnie jest źle, a lepiej byłoby inaczej, to  
dopisujmy stautu dla aktualnej, nienormalnej sytuacji. A sytuacja, w  
której drużynowy nie ma stopnia instruktorskiego, a nawet w której jest  
niepełnoletni, jest zła.

Co do matury odpowiadam - tak. Z tym, że żeby porównanie Twoje miało sens  
trzeba zrobioć jeszcze jedno założenie - państwo/obywatele chcą, zeby  
wszyscy mieli maturę (uproszczając nie wnikam w prawa człowieka, wolność  
wyboru itd.). Jeśli zrobimy takie założenie - tak, odebranie prawa  
głosowania nie-maturzystom będzie czynnikiem wpływającym na jej  
zdobywanie, pod warunkiem pracy wychowawczej, wpajającej obywatelom, ze  
warto jest głosować.

>  W 2007r bylo ich 42%. Nie sadze by sie cos dramatycznie w tym
> zmienilo. Badzmy realistami.
>

I może w ten sposób się coś zmieni? Bo samo się nie zrobi na pewno.

-- 
Pozdrawiam
Ryszard


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj