funkcje = Re: Re: [Czuwaj], Zjazd

Maciej Syska msyska w czarna13.pl
Czw, 12 Lis 2009, 21:14:40 CET


Michal Gorecki pisze:
>
> A powiedz mi Maciek co takiego zachowawczego ma w sobie te projekt? Ja
> - jak już pisałem nie raz - uważam, że pozostawanie przy wyborach na
> płatne stanowiska jest dopiero ARCY anachronizmem i tendecją sprzeczną
> z wszelkimi zasadami panującymi w świecie skautowym.
>
> Głupie powoływanie się na trójpodział władzy (abstrahując od
> zasadności porównania - czy to nie jest tak że wybieramy SEJM i on
> dopiero mianuje RZĄD? Czy ja przegapiłem jakieś wybory bezpośrednie na
> PREMIERA i członków RZĄDU?) to absurd - podtrzymywany przez tych
> którym zależy na utrzymanie status quo w organizacji.
Spiesze z odpowiedzia.

Świat zna bezpośredni wybór władzy wykonawczej (ot takie np. USA ;)), 
jest to z resztą cecha systemu prezydenckiego. Nie o to jednak tu idzie, 
bo argument z Monteskiusza wobec zmian systemu władz ZHP, jest 
nieuzasadniony z innych przyczyn:
1) trójpodział odnosi się do państwa. analogia do stowarzyszenia jest 
dość mocno naciągana. równie dobrze, albo i lepiej można prowadzić 
analogie ze spółek handlowych...
2) trójpodział to władze sądownicze, ustawodawcze i wykonawcze. CKR się 
tu nie mieści, bo jest władzą kontrolną
3) władze ustawodawcze mają szerokie uprawnienia kontrolne wobec 
egzekutywy w systemie trójpodziału. Likwidacja CKR i wyposażenie RN w 
kompetencje kontrolne wpisuje się zatem w podział i równoważenie się władz.

Gorek, nie jestem zwolennikiem status quo. Jestem Mega Zwolennikiem 
Reformy Struktury ZHP. Efektywnej reformy. Dlatego też uważam, że 
proponowany projekt Statutu nie niesie pożądanych zmian.

>
> Z chęcią posłuchałbym logicznych argumentów przeciw, ale nigdy jeszcze
> ich nie usłyszałem.
>
Hm. Jakiś czas temu, przez tą listę przetoczyła się dyskusja na temat 
rozwiązań proponowanych w projekcie RN. Padło dużo argumentów, wydaje mi 
się logicznych. Efektem tej dyskusji był także mój tekst w Czuwaju, 
właśnie na temat ryzyk, związanych z tym projektem.

Spróbuję je jednak zebrać do kupy w punktach.

1) Grzech pierworodny. Projekt Statutu RN jest obarczony swoistym 
grzechem pierworodnym. Wynika to z resztą ze swoistej fetyszyzacji 
Statutu, czy szerzej prawa. RN zabrała się do pracy "od końca". Skąd się 
bowiem wzięły założenia do projektu? Z jakich badań, z jakiej analizy? 
Ze jakiej strategii wychodzenia z kryzysu? Jest jakaś projekcja, jakie 
skutki osiągniemy takimi rozwiązaniami? Tego wszystkiego nie ma. Są 
tylko rozwiązania, które powinny być produktem pewnego kompleksowego 
procesu rozumowania.
Świetnie opisuje to zjawisko Katarzyna Kwapińska w nowym Czuwaju (pdf na 
stronie Czuwaja) "Dopóki nie be^dziemy potrafili uzna? za norme^ (a nie 
zamach stanu) sytuacji, w której zmieniamy statut, bo jego dotychczasowy 
kszta^(3)t nie wspiera, a mo?e nawet utrudnia realizacje^ strategii, 
dopóty be^dziemy sie^ kre^ci? w kó^(3)ko i przerzuca? argumentami w 
wy?ej opisanym stylu."

Z takiego sposobu prac nad statutem wynika szereg jego niedoskonałości.

2) Zmiana sposobu wyboru GK i poszerzenie kompetencji RN są jak 
najbardziej w porządku. Diabeł jednak tkwi w szczegółach.
Jak wiemy z doświadczeń np. WOSM, ale też choćby z biznesu, kluczowe dla 
takiego zawodowego modelu jest zapewnienie silnego nadzoru ze strony 
Rady. Nadzór musi być niezależny od aparatu wykonawczego. I tu kluczowy 
jest sposób wyłaniania członków Rady Naczelnej.
Według projektu wybiorą go w całości Rady Chorągwi lub w połowie RCh i 
Zjazd ZHP.
Tak samo jak ty Michale, jestem obserwatorem i realistą. Jakoś nie 
wierzę, że przy takim systemie wyboru członków RN i sytuacji w 
Chorągwiach, będą to osoby niezależne i kompetentne. Co więcej, jest to 
system wyboru RN, według mnie, bardziej narażony na zagrożenie betonem, 
niż obecny. Nastąpi zapętlenie zależności. W pesymistycznej wersji - 
nikt nie będzie kontrolował nikogo. No chyba, że komendanci chorągwi 
wszystko ;).

3) W stowarzyszeniu równie ważnym kryterium dla Nadzoru, co efektywność, 
jest jego demokratyczność. Uważam, że jednym z podstawowych założeń 
powinien być wybór członków nadzoru możliwie bezpośrednio przez członków 
stowarzyszenia. Co proponuje projekt RN?  Trzy stopnie pośredniości w 
wyborze RN i cztery stopnie pośredniości w wyborze GK.
To czyni władze naczelne istotami z jeszcze bardziej odległej planety 
dla instruktorów w hufcach.

4) Brak kadencyjności. To pomysł chybiony. Kadencja daje perspektywę 
oceny i planowania pracy, jest elementem mobilizującym do działania i 
ograniczającym poczucie "dożywotniości" stołka. W spółkach handlowych 
Zarząd jest wybierany przez RN, a kadencja jest.

5) w tym świetle całokształt proponowanych rozwiązań wzmacnia chorągwie. 
Po co? Za słabe są chorągwie dzisiaj? Nawet przy założeniu, że w 
chorągwiach są Super Mega Oddani i Kompetentni Komendanci, to ja nie 
widzę przyczyn dla opierania struktury stowarzyszenia o chorągwie... 
Wprost przeciwnie.

6) ograniczenie czynnego prawa wyborczego. Jest błędem w świetle 
problemów, z którymi boryka się dzisiaj ZHP. 40% drużynowych straci 
prawo głosu. Ok, mniejsza o to, czy model 18 instruktora jest co do 
zasady słuszny czy nie. Odebranie w obecnej sytuacji głosu "młodym" 
spowoduje jeszcze większe poczucie niedowartościowania drużynowych, 
jeszcze mniejszy wpływ instruktorów - wychowawców na ZHP. Zwiększy się 
waga głosu działaczy.
Z jakich problemów ZHP wynika zatem to rozwiązanie? Borykamy się z 
nadreprezentacją młodych we władzach?

7) Projekt statutu jest swoistym "listkiem figowym", protezą zmian. Jego 
rzekoma "promodernizacyjność" odwraca uwagę od potrzeby rzeczywistych 
zmian. To właśnie projekt Stautu zakonserwuje status quo, dając, co 
mniej wymagającym, poczucie, że dokonaliśmy epokowych zmian ;). 
Tymczasem problemów, przed którymi stoimy, nie rozwiąże...

Związek, jest według mnie w takim miejscu, że szwankuje wszystko: 
program, kształcenie, finanse, struktura, nawet wartości... Jak tak 
dalej pójdzie, to zostaniemy archaiczną organizacją niszową.
Odpowiedzialne władze Naczelne przygotowałyby na zjazd projekt rozsądnej 
uchwały, przewidującej tryb i zasady pracy nad zupełnie nową, kryzysową 
strategią rozwoju ZHP. Taka uchwała mogłaby zobowiązywać RN do 
przeprowadzenia kompleksowej analizy i badań stanu obecnego, powołania 
kompetentnego, energicznego zespołu "strategicznego" (z mundurami się 
sprawdziło ;)), który na podstawie rzetelnej analizy opracuje propozycje 
gruntownej reformy ZHP we wszystkich podstawowych obszarach. Następnie, 
na tej podstawie, zespół opracowałby projekt nowego statutu ZHP i w 
takim "pakiecie modernizacyjnym" przedstawił go zjazdowi. Do tego 
konsultacje "społeczne" i kampania informacyjna - zaangażowanie 
instruktorów z hufców...
W sumie, władze naczelne mogły to równie dobrze przeprowadzić przed 
obecnym zjazdem, bez uchwały...
Wbrew pozorom nie trzeba na to wcale dużo czasu - myślę, że rok, przy 
sprawnym zespole i kompetentnej RN, to aż nadto.

Tym czasem o potrzebie porządnej reformy i stawienia czoła dzisiejszej 
rzeczywistości żadna z władz, w ogniu dyskusji przedzjazdowej, nie 
wspomina. Coś tam przebąkuje GK o "ogólnopolskiej dyskusji nad kształtem 
ZHP"... I tyle. RN natomiast, w odpowiedzi na wszystkie obecne problemy 
przedstawia taką propozycję Statutu. Ze strony odpowiedzialnej RN 
spodziewałbym się czegoś więcej.


Pozdrawiam,
Maciek Syska








Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj