funkcje = Re: Re: [Czuwaj], Zjazd
Ryszard Rutkowski
ryszardrutkowski w tlen.pl
Pią, 13 Lis 2009, 20:35:04 CET
Przeczytałem mail Maćka i tak mi sie wydaje, że widać po nim doskonale,
jak przeciwstawnej argumentacji użyć można w celu zdyskredytowania
projektu RN. Bo pisze
Dnia 13-11-2009 o 11:31:32 Maciej Syska <msyska w czarna13.pl> napisał(a):
> W nowym systemie cała władza nad Komendantem spoczywać będzie w ręku
> kilku-kilkunastu osób. Większość blokująca dla odwołania komendanta -
> 1/3 członków Rady, brak kadencji... Łatwo będzie pozbyć się Komendanta?
> Według mnie trudniej niż dotychczas. Dzisiaj komendant chorągwi musi
> przekonać do siebie kilkudziesięciu delegatów. W nowym systemie kilku
> członków Rady.
A wcześniej ( nie twierdzę, ze od Maćka) słyszeliśmy tezy, że przecież KCH
mają Zjazdy w garści, nie mają problemu z przeforsowaniem czegokolwiek na
zjeździe, w tym własnej kandydatury na funkcję. Czyli, że oba rozwiązania
są złe?
> No nie wiem ;). To odwołanie w każdej chwili jest dość trudne (patrz
> większość 2/3 i konstruktywność odwołania - trzeba wskazać nowego
> komendanta).
Nie rozumiem, to źle, że odwołanie ma być konstruktywne? To odpowiedź na
obawy tych, którzy twierdzili, że niepewność funkcji KCH spowoduje
tamowanie pracy zarządu chorągwi. Obawy o to, że RCH będzie w ferworze
walki na złość odwoływać KCH, bez powołania kolejnego, co spowoduje
"bezkrólewie". Wydaje mi się to dosyć rozsądnym konsensusem, istnieje
możliwość odowłania, ale nie jest ona łatwa. Myślisz, że receptą na
wszelkie zło jest dyspozycyjność KCH? To proste byłoby - wpisać należy, że
będzie ich mianował Naczelnik.
> Rada nadal może się spotkać 3 razy do roku :D. Chodzi o wigilię,
> jajeczko i...? I tak 3 razy do roku sobie skontroluje działalność
> komendanta ;)
Dobra, z uwagi na emotę na końcu uznaję, że żartujesz i jednak masz choć
blade pojęcie jak działają takie władze.
> Poza tym, nadal nie rozumiem, czemu mamy strukturę opierać o Chorągwie
> (czy Rady, czy aparaty, czy cokolwiek). Niech sobie choragwie będą, ale
> niech nie będą podstawowym poziomem decyzji o związku - a to przewiduje
> nowy statut poprzez wybory RN przez chorągwie i kluczową rolę Rad
> Chorągwi.
>
To zdanie powinieneś zakończyć sformułowaniem "IMHO" bo ja nie uważam,
zeby statut to proponował. Co prawda nadal upieram się przy mojej
propozycji wyboru członków RN 50% zjazd, 50% RCH, ale i tak nie sądzę,
żeby wybór członków RN przez RCH oddawał im pełnię władzy. A twierdzenie,
że ta władza powinna należeń do szefów pjo uznaję za populistyczny chwyt,
a nie rozsądną propozycję.
> Gumy sparciałej? :D
> Nie trzeba likwidować chorągwi... (przynajmniej od razu ;))
> Widzisz, według mnie, wystarczyłoby lepiej zaprojektować wybór RN (nie
> przez Rady Choragwi) i relacje między władzami naczelnymi a chorągwiami,
> nie likwidować kadencyjności i trochę inaczej ustawić kontrolę
> Komendantów przez Rady Chorągwi... To takie wielkie zmiany w stosunku do
> projektu RN? A kluczowe... ;)
Genialne!
I oczywiście myślisz, że po tych zmianach zyskałbyś aplauz 100% członków
ZHP... Jednak się obudź!:)
> Przy moim krytycznym stosunku do osiągnięć GK, to nie ona jest od tego.
> Odpowiedzialność za decydowanie o podstawowych sprawach związku spoczywa
> na RN. I to RN powinna nadawać ton i stawać na wysokości zadania ;)
O proszę, a ja przez ostatnie miesiące słyszałem dziesiątki razy, ze to
właśnie nie RN powinna się tym zajmować. Bo kimże jest RN, itd. RN poszła
szerzej i próbowała stworzyć projekt o jak najszerszej reprezentacji. I
to, że obecna GKa żałośnie się tego wypiera jest tylko smutnym finałem jej
działalności. RN nadała ton, przewodziała w tym zespole, zaprosiła do jego
składu przedstawicieli innych władz, w lepszy bądź gorszy sposób
skonsultowała ten projekt i zaproponowała jako własny. I poniesie za ten
projekt odpowiedzialność. Tego jednego oecnej RN nie można odmówić - nie
wycofała się ze strachem przed krytyką.
--
Pozdrawiam
Ryszard
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj