[Czuwaj] system wyborczy ZHP

Ryszard Rutkowski ryszardrutkowski w tlen.pl
Pon, 21 Cze 2010, 19:25:31 CEST


>-----Original Message-----
>From: czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net [mailto:czuwaj-
>bounces w listy.czuwaj.net] On Behalf Of Marcin Skocz
>Sent: Monday, June 21, 2010 5:55 PM
>To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy."
>Subject: Re: [Czuwaj] system wyborczy ZHP
>Z tego wynika, że problem jest przynajmniej w moim hufcu spory, a mam
>przekonanie, że w akademickim i nieco inteligenckim Wrocławiu może być i
>tak znacznie lepiej niż w niektórych innych, położonych bardziej na
>uboczu miejscach. Pozdrawiam Marcin

Jeśli mogę odnieść się do Twojej wypowiedzi z robotniczego, położonego na skraju Polski Szczecina ;) :

>Ponieważ w ZHP nie ma zorganizowanych,  silnych frakcji
>programowych (quasi-partii), żaden wybór nie gwarantuje przełożenia na
>podejmowane ostatecznie decyzje, niezaleznie od tego, czy kadrowe, czy
>programowe, czy inne. 

To bardzo ciekawa uwaga. Tylko nie wiem czy wszyscy chcieliby, aby tak było. Z jednej strony w 2005 czy 2007 roku podział na "frakcje" był wyraźny, trójkąt istniał, istnieją ruchy progr-met skupiające ludzi o określonych poglądach, mówi się o środowisku RCŻ, środowisku KPW, środowisku okołoklepaczowym (jakiś skrót trzeba wymyśleć:) ) i każdy wie, jakie poglądy się z tym wiążą i kto je reprezentue. Z drugiej - rzeczywiście, prócz KPW te ruchy nie są w żaden sposób sformalizowane, shierarchizowane. Tylko czy aby na pewno chcemy systemu partyjnego w ZHP??
h.
>Mój hufiec ma koło 100 osób na zbiórce wyborczej przeciętnie. Oznacza to
>niestety, że większość się nie zna, część nie rozmawiała nigdy ze sobą,
>a przewagę mają młodzi instruktorzy, którzy marzą po 2 godzinach jedynie
>o tym,  żeby dobrać się do bufetu. I nie bardzo można mieć do nich
>pretensje - w końcu konformizm grupowy i autorytety w tak
>shierarchizowanym środowisku muszą prowadzić do podobnych postaw w
>przypadku braku przełożenia dyskusji na sali na jakiekolwiek decyzje.

A to jest jednak przełom. Nikt chyba, nigdy na tej liście nie użył argumentu, w którym udział młodych instruktorów, w większości stanowiących osoby z cpw na zjeździe, byłby problemem. 
Ja na przykład, jak robotniczy szczecinianin, zazdroszczę Ci tego, że na zjazdach jest Was 100, bo u mnie największy hufiec nie przekracza 40 uprawnionych a chorągiew pewnie ma mniej niż 70, a średnia wieku czyni nieuprawnionym wyrażanie się o uczestnikach, jako "młodych ludziach"...

Temat swego czasu był już wałkowany, ale wobec zastoju dyskusji może warto rzeczywiście go odgrzać - jak konkretnie, w zakresie rozwiązań nie systemowych - a organizacyjnych - wyobrażasz sobie wybory bezpośrednie w ZHP? I w czym one mają być lepsze od systemu pośredniego?

Pozdrawiam serdecznie
Ryszard




Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj