[Czuwaj] Jamboree w Szwecji - jest jeszcze szansa!

Elzbieta Kocyba motikiri w gmail.com
Czw, 25 Mar 2010, 11:13:24 CET


Przyglądam się dyskusji i az się we mnie gotuje, jak czytam niektóre
posty... Sama bardzo ostro zareagowałam na wiadomosć, jaka pojawiła
się na stronie odnośnie odpłatności. I nie chodziło tu o cenę, ale o
terminy rat i o to, że informacja pojawiła się tak późno, w połowie
roku harcreskiego, kiedy na dodatek jesteśmy w trakcie zbierania opłat
za tegoroczne wyjazdy, zloty, obozy. Ale trudno. Nie jest nam dane
dużo czasu na przygotowanie się do zapłącenia pierwszej raty, ale już
widać, że harcerze, którym naprawde zależy mobilizują siebie, swoich
bliskich i wszystkich wokół. I mam nadzieję, że uda się uzbierać na
pierwsza ratę za cały patrol.
Natomaist co do kolejnych wpłat - 5% od sumy 300 czy 400 zł. to
naprawdę nie jest dużo, więc nawet jeśli założymy, ze z kolejną ratą
się troche spóźnimy to jest to do przejścia.
Co do przygotowania samego patrolu - teraz jest ten czas. I to
najwyższy. Bo przed Jambo trzeba z ludźmi popracować. Jako uczestnicy
jadą dzieciaki, które na takiej imprezie jeszcze nie były. I trzeba
ich na parę rzeczy przygotować. Bo przygotowania do wyjazdu nie
dotyczą tylko finansów czy logistyki, ale tez jakiegoś programu,
prawda? A dobry drużynowy, który chce swoim podopiecznym zapewnić
fajną zabawę na Jambo powinien zdawać sobie z tego sprawę wczęsniej
niż na kilka miesięcy przed wyjazdem. To się nazywa PLANOWANIE, ale z
tego, co widzę w naszej organizacji planowanie długofalowe leży i
kwiczy...
I jeszcze do pieniedzy wracając - wyliczone 300.000 - to robi
wrażenie. Ale impreza na 600 czy 800 osób w Polsce wcale nie jest dużo
tańsza... Jeśli oczywiście chcemy ja zrobić tak, zebyśmy byli
zauważeni, pozytywnie odebrani i oprócz naszej osobistej satysfakcji,
ze nie było pożaru mieli jeszcze inne powody do dumy - choćby
zadowolenie uczestników i ich rodziców.
Pozdrawiam serdecznie
phm. Elżbieta Kocyba


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj