RE: [Czuwaj] Cisza na liście a tu...

TOGRO togro w togro.pl
Sob, 20 Lis 2010, 19:36:38 CET


Na wstępie. 
Nie jestem zwolennikiem Waldka.
Nie jestem przeciwnikiem Marcina.
Nie dokonałem jeszcze wyboru.

> -----Original Message-----
> > Więc trochę mnie irytuje, kiedy ktoś pisze, że zbuduje świetną
> > chorągiew, ale nie pisze jak i z kim.
> 
> Wiesz co Tomku, to chyba trzeba mieć złą wolę już, żeby tak pisać.

[Tomek] 
Nie mam zlej woli.
Chce wybrać człowieka wraz z komenda i pomysłem.
Czy jedynym moim grzechem jest fakt, ze odróżnieniu do innych mowie glosno,
ze dla mnie Waldek nie jest najgorszy ze wszystkich? I ze nie mam bladego
pojęcia, czy Marcin będzie lepszy?
 
> Waldemar Kowalczyk podał skład KCH, jak rozumiem na zbiórce
> komendantów. Do mnie harcmistrza, członka KSI w jednym z warszawskich
> hufców informacja o tym, że Waldek Kandyduje i o tym, że podał skład KCH
> dotarła do mnie w ramach pobocznego wątku na tej liście. To ma
rzeczywiście
> wzorzec postępowania? Z tego już wszystko wynika?

[Tomek] 
A ja się w chorągwi nie pojawiam wcale. Nie zaglądam na strone Stolecznej.
Bywam u siebie w hufcu, choć i to dość ostatnio rzadko. I wiedziałem, ze
Waldek kandyduje. Choc może dla mnie było to oczywiste?
Waldek podał skład na spotkaniu komendantów hufców. A gdzie miał podać?
Czy ja napisałem, że to jest wzór? To moim zdaniem minimum, którego oczekuję
także od Marcina. Czy jako wyborca mam prawo tego oczekiwać?

> Zdradź mi czy Waldemar Kowalczyk przedstawił plan jak zamierza tym razem
> zrobić coś co mu się przez 20 lat nie udało? Czy może uważasz, że on nie
musi
> podawać "jak zbuduje świetną chorągiew" po 20 latach nieudanych prób?

[Tomek] 
A skad ja mam to wiedzieć? Przeciez mi się nie spowiada. Mysle, ze wciąż nie
ma na to pomysłu. I może stad pomysl na kompletna zmiane komendy - tylko tak
rozumiem ta rewolucje.
Uwazam, ze obydwaj powinni podac pomysl na zmiany i informacje kto to ma z
nim zrobić. Waldek zrobil 50%. Marcin jeszcze nie. Mam nadzieje, ze to zrobi
w 100%.

> Marcin publicznie ogłosił, że kandyduje i stworzył miejsce gdzie odpowiada
> na pytania. Są tam odpowiedzi na takie pytania:
> Jak Druh widzi sprawę księgowości w chorągwi? Jest to miejsce które
> niechętnie odwiedzamy i robimy to z wielkim bólem.
> Jaką wizję ma Druh na rozwiązanie problemu rozliczeni miedzy chorągwią a
> hufcami? Chodzi o dawne sprawy, o zaległości chorągwi w stosunku do hufca.
> Co z kaształceniem?
> Ile etatów w chorągwi zostanie?
> Czy masz już komendę z którą chcesz pracować, kogo?
> Jaki masz pomysł na finansowanie chorągwi?
> Czy hufce mogą liczyć na pomoc w pozyskiwaniu środków?
> 
> To nie są według Ciebie odpowiedzi na pytanie "jak"? Może trudno jest
> odpowiadać w wielu miejscach naraz. Rozumiem, że facebook i strona
> internetowa, to są kanały, które pewnej części instruktorów i delegatów
> mogą być trudne do ogarnięcia, ale raczej nie dla Ciebie.

[Tomek] 
Wierz, albo nie, ale przeanalizowałem strone wyborcza Marcina, posty na
Facebooku, zapisałem się do Facebookowej grupy stworzonej przez Marcina,
przejrzałem strony o jego firmie, książkach które napisał, znam sporo jego
projektów internetowych. Dowiedziałem się sporo o Marcinie jako o człowieku,
ale z tych wszystkich miejsc nie dowiedziałem się praktycznie nic o tym jak
Marcin ma rozwiązać problemy, z którymi chorągiew się boryka od lat:
- kształcenie - w tym szkoła instruktorów,
- finanse - w tym pozyskiwanie środków poza tymi, które już są pozyskiwane,
- budowanie wspólnoty - której moim zdaniem w tej chwili nie ma.

To nie sztuka napisać, że księgowość trzeba wyrzucić na zewnątrz. Podoba mi
się pomysł, aby stworzyć firmę, które będzie prowadzić księgowość hufców i
chorągwi i jeszcze wykonaywać prace zlecone z zewnątrz, na których się
zarobi. Ale to nie są pomysły istniejące od dzisiaj i cały czas są
kontrowersyjne.
To nie sztuka napisać, że w chorągwi zostaną trzy etaty, bo to oznacza, że
trzeba będzie ludzi zatrudniać do zadań zleconych, trzeba będzie szukać
kierowców i sekretarek na popołudnia. Jestem zwolennikiem ograniczenia
ilości etatów w chorągwi, ale wolałbym aby było ich tyle ile trzeba, a ktoś
znalazłby sposób na ich utrzymanie.
To nie sztuka napisać, że chorągiew będzie super, jeśli wszyscy wezmą się do
roboty. Gdyby dzisiaj wszyscy wzięli się do roboty - nasza chorągiew już by
była SUPER.

> Reasumując o Marcinie Wysmułku i jego wizji dowiedziałem się więcej przez
> ostatni tydzień niż o Waldemarze Kowalczyku przez całą swoją harcerską
> karierę. Przecież na pytanie "Dlaczego ja?" WK odpowiedział na poprzednim
> Zjeździe "Bo mnie już znacie", a program wyświetlił na slajdach zasypanych
> tekstem wielkości 8px. To naprawdę zakrawało na kpinę. A i jeszcze
> pamiętam jego wypowiedź na naszym Zjeździe Hufca, że "na poziomie
> chorągwi to już nie ma harcerstwa, jest tylko biznes". Ach i jeszcze
pamiętne
> artykuły w prasie opisujące machinacje przy rozliczaniu dotacji i sprawie
> cypla, a wreszcie raport NIK.

[Tomek] 
Waldek ma specyficzny sposób funkcjonowania i traktowania ludzi. Sam to
wielokrotnie odczułem. Choćby wtedy, gdy straszył mnie sądem. Ale potrafię
odróżnić rzeczy, które MOIM ZDANIEM robi dobrze, od tych, które MOIM ZDANIEM
robi źle.
Nie wiem nic o żadnym wyroku, który by skazywał go za jakiekolwiek
machlojki, oszustwa czy inne przekręty. A ja jestem zwolennikiem tezy, że
aby kogoś uznać winnym to trzeba pozwolić sądowi, czy prokuratorowi zbadać
sprawę. Tak w harcerstwie jak i polityce. Gdyby miało być inaczej dzisiaj
większość aktualnie pełniących funkcję komendantów chorągwi musiałoby uznać,
że nie mogą kandydować.

> > Powiem szczerze. Nie wiem, na kogo zagłosuję. Dla mnie skład komendy
> > będzie kluczowy.
> 
> No to powiedz od razu, że Tobie chodzi o personalia, a osobowość, wizja,
> poprzednie działania są poboczne. Dla mnie ważniejsze jest kto jest
wodzem,
> co myśli, czego dokonał, a nie jakich ma współpracowników.  Ryba psuje się
> od głowy.
> hm Marcin Bednarski
> parasol w harcerstwo.net

[Tomek] 
I tu różnimy się diametralnie. Nie chodzi mi o "personalia" tylko o
"zespół".
Nie uważam, że "osobowość, wizja, poprzednie działania są poboczne". Wręcz
przeciwnie. Nie wyobrażam sobie, aby komendantem chorągwi była osoba mierna,
bez wizji i dobrej przeszłości.

Poważnie rozważałem kandydowanie na funkcję komendanta chorągwi 4 lata temu.
Myślałem o tym i teraz. Mam osobowość, wizję i poprzednie działania. Ale nie
mam świetnego zespołu.

Mam wiele pytań do Marcina. Pytań o przyszłość, o sposób na rozwiązanie
problemów, o pomoc hufcom pozawarszawskim, o pomysł na program chorągwi, o
kształcenie, o biurokrację, o akcję letnią i wiele innych.
Ale nie ma sensu, żebym pytał o to Marcina. Wolę zapytać o to ludzi, którzy
mają zamiar to realizować. Więc jeśli poznam komendę i ludzi
odpowiedzialnych za te części - zadam pytania. Jeśli poznam ich dopiero na
Zjeździe - zadam te pytania dopiero na Zjeździe.
U Waldka mam łatwiej - już teraz zadaję te pytania ludziom, którzy mają to
realizować...

I na koniec. Marcin nie jest ideałem. Ma swoich zwolenników i przeciwników.
Każdy z nas ich ma. Sztuką jest nie stracić zwolenników a przy okazji
przekonać do siebie przeciwników. Komendantem chorągwi zostanie ten, który
lepiej to zrobi. A dopiero po latach będziemy mogli się przekonać, czy
dokonaliśmy właściwego wyboru. Bo wreszcie będziemy mieć jakiś rzeczywisty
wybór.
I to już jest sukces.

Pozdrawiam
___________________
hm. Tomasz Grodzki
KI 30 Plus, Hufiec Otwock
tel. kom.: +48 602-262-488
GaduGadu: 1469337 
Skype: togropl 



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj