Re: [Czuwaj] Re: Baronowie chorągwiani ZHP mają dziś powód do zadowolenia :(

harclot w poczta.onet.pl harclot w poczta.onet.pl
Śro, 29 Wrz 2010, 12:49:27 CEST


----- Original Message ----- 
From: "TOGRO" <togro w togro.pl>
To: "'Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy.'" <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Wednesday, September 29, 2010 11:28 AM
Subject: RE: [Czuwaj] Re: Baronowie chorągwiani ZHP mają dziś powód do 
zadowolenia :(


>> > 2.      Kadencja rozpoczęta w roku 2006 jest kadencją kolejną dla osób,
>> > które pełniły funkcję komendanta chorągwi nieprzerwanie od 2000 r.
>> >
>> > Co tu jest niezrozumiałego?
>> >
>> > Seascout
>>
>> "manipulantom" chodzi o to że brak jest słowa "pełną".
>> Np. że  wg nich powinno być:
>> " .... Kadencja rozpoczęta w roku 2006
>> jest kadencją kolejną PEŁNĄ dla osób ..."
>>
>> Wydaje mi się że warto uzyskać i opublikować
>> imienną listę członków NSH którzy
>> głosowali za tą wykładnią.
>> Czesław
>
> Zastanawiam się, do czego zmierza ta dyskusja. Przechodzimy teraz do 
> linczu
> na niektórych członkach NSH?
>

Kto "przechodzi" ?
Może zejdź z koturnów ?

Jeśli dany członek NSH podjął "polityczną" decyzję
aby głosować za tą "polityczną" uchwałą"
to chyba nie ma nic przeciwko temu
aby za 3 lata ponieść ewentualne
"polityczne" konsekwencje tejże decyzji.




> O ile jestem za wymianą całego korpusu komendantów (ze szczególnym 
> naciskiem
> na niektóre egzemplarze), o tyle uważam, że próba zmiany komendantów za
> pomocą odpowiednich wpisów w Statucie, wykładni NSH, czy czymkolwiek 
> innym -
> jest bez sensu.
> Jeśli pojawią się kandydaci, którzy zdobędą większość wśród delegatów, to
> jakiekolwiek walki o stosowne zapisy nie będą miały znaczenia.
> Problem polega na tym, że w wielu chorągwiach, w których podnoszony jest
> lament, nie bardzo ma kto kandydować na tą funkcję.
> Albo kandydować chcą osoby, które nie są w stanie zdobyć poparcia
> większości.
>
> Jakiś czas temu nastąpiła zmiana na funkcjach komendantów hufców. Nie ma 
> już
> powodu, aby wybór "złych" komendantów chorągwi tłumaczyć "złymi"
> komendantami hufców i "złymi" delegatami.
> Jeśli jest pomysł na dobrego komendanta chorągwi, to trzeba rozpocząć 
> pracę
> w hufcach. Po wyborze tych dobrych i tak za chwilę okaże się, że tak
> naprawdę to są nowi "źli" komendanci i wszystko zacznie się od początku.
>
> Taka moja dygresja do tej dyskusji, której się przyglądam i w której nie
> zamierzałem zabierać głosu, ale nie wytrzymałem.
>
> Zupełnie inną kwestą jest to, czy ktokolwiek przy Statucie, Uchwale Zjazdu
> czy wykładni NSH dłubał ze złymi zamiarami ("lub czasopisma"), ale to już
> pewnie powinien się prokurator wypowiadać. Pod warunkiem, że są 
> uzasadnione
> podejrzenia, że tak było.
>


Tomku trochę "stawiasz wóz przed koniem".
Mam nadzieje ze nieświadomie.

Obaj doskonale wiemy jaki był sens zmiany w Statucie.
I obaj (?) wiemy że jeśli jakieś środowisko jest zdetermiinowane
(z ważnych dla srodowiska powodów)
aby komendat był "wieczny" to obejdą prawie kazdy zapis statutowy.
I obaj (?) pewnie uznamy to za naturalne.

Ale oba (?) uznamy że czym innym jest zdeterminowanie środowiska
a czym innym zdeterminowanie komendanta i jego "bliskiego zaplecza".

I sens statutowych zapisów na tym polega.

Więc prokuratora w to nie wciągaj ;-))

Pozdrawiam
Czesław 



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj