Re: [Czuwaj] rozwój liczebny

seascout czwartak w gmail.com
Wto, 18 Sty 2011, 20:07:06 CET


Nie mamy własnych nieruchomości i harcówek,
> mamy pomieszczenia w szkołach ewentualnie domach kultury, gdzie od
> harcerstwa wymaga się właśnie pokazania się na WOŚP, pokazania się na BŚP,
> pokazania się na 11 XI, pokazania sie na 3 V itd. Smutne, może możliwe do
> zmiany, ale nie przy braku woli zmiany ze stroiny samej organizacji.
>
>
Ja od kilku lat zastanawiam się, że powiązanie harcerstwa i szkoły bardziej
nam służy czy szkodzi?

Szkoła, przez wielu młodych ludzi postrzegana jest jako aparat ucisku,
miejsce nieprzyjazne dla młodego człowieka. Znajomy marketer powiedział mi,
że młodzieży nic się nie sprzeda reklamując produkt z jakąkolwiek asocjacja
ze szkołą. No... może dla małych dzieci, którym o wyborze rzeczy decydują
rodzice... Ale do modych nie trafia sie przez szkołę. A my jak trafiamy do
młodych ludzi?

Z drugiej strony, szkoła daje oparcie lokalowe, jakiego w zasadzie nie mamy
i prędko mieć nie będziemy... Więc temat jest trudny.

Warto jednak stawiać pytania. Brytole się nie bali! I maja efekty. Zresztą,
wzrost liczebny, ma miejsce nie tylko w UK. Bardzo dynamicznie rozwija się
organizacja w Belgii, gdzie jeszcze nie dawno, w zarządzie nie było ani
jednej osoby powyżej 30 roku życia... Poza zatrudnionym naczelnikiem,
którego zatrudnił właśnie młody zarząd (tam naczelnik nie jest członkiem
zarządu) i który miał 40 lat...

I trzeba dodać. Że wzrost liczebny jest osiągany, mimo ujemnego przyrostu
naturalnego i niżu demograficznego! A więc "brutto" jest on jeszcze
wyższy....


Seascout

g00rek, z tą oceną wędrownictwa w UK to się może pospieszyłeś. Oni ciągle
traktują to jak eksperyment nie zakończony i nie ma jeszcze końcowego
efektu. Na początku siadło, ale teraz okazuje się, ze z perspektywy czasu to
była dobra decyzja... Podobno ich metoda zaczyna sie sprawdzać...


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj