[Czuwaj] Re: Posiedzenie RN ZHP
Andrzej Starski
astarski w wp.pl
Śro, 9 Mar 2011, 12:37:45 CET
Cześć,
Rzadko pisuję na CZUWAJA-a, ale ostatnie posty - wątki o składkach skłaniają
do refleksji, więc kilkoma z nim chciałbym się podzielić:
1. Długi, które się zaciągnęło trzeba spłacić. Argument, o którym pisze GS,
że jest fałszywy ("jak ktoś ma inne pomysły niech zgłosi się do Cyryla") w
rzeczywistości nie jest fałszywy i wcale nie służy temu, aby do Cyryla stała
kolejka pomysłodawców (zgadzam się, że szeregowy (i wielu wyżej) nie muszą
mieć pomysłu na wyciągnięcie ZHP z długów), ale temu, aby pokazać, że
katalog możliwości jest krótki, zamknięty i skończony!
a) Można sprzedać majątek GK ZHP, która w mojej ocenie jest "biedna" -
posiada Głodówkę i Perkoza. Ośrodki te mogą przynosić zyski, z których w
przyszłości można częściowo utrzymywać GK ZHP (po sprzedaży majątku
zostałyby głównie składki - czyli GK ZHP byłaby nadal finansowo niewydolna,
co w przeszłości doprowadziło do powstawania części długów) ich sprzedaż
moim zdaniem trwale uszkadza strukturę finansowania GK ZHP. Z resztą koszty
inwestycji w tych ośrodkach i tak w zasadzie konsumują cały wypracowany
zysk. To rozwiązanie uważam za najgorsze. Z resztą nie sądzę, abyśmy dostali
za nie mnóstwo pieniędzy. Można wyceniać nieruchomości z metra i budynków,
ale tu słuszniej jest spojrzeć ile można na tym zarobić - a rozmiar
koniecznych inwestycji, raczej skłania do niewysokich cen.
b) można zebrać składki od harcerzy
c) można zebrać składki od instruktorów
d) można zarządzić wpłaty od chorągwi
Każde z tych rozwiązań jest BOLESNE, ale trzeba chyba twardo stawić mu
czoła, zamiast lamentować. Zarządzono punkt c) moim zdaniem najmniej
szkodliwy.
2. Ja też jestem za tym, aby Ci którzy spowodowali długi odpowiedzieli za
nie. Tyle, że realnie niewiele z tego będziemy mieli pieniędzy, bo
najczęściej nie z nieuczciwości i chęci własnego zysku tak działali, a z
nieumiejętności - i choć to nie zmienia skutków, to z ich majątków tego nie
spłacimy.
3. Jeśli piszecie, że ze składek harcerze nic nie mają - to co stało się z
tymi składkami, które pozostawiliście w drużynach? I drugie pytanie - za
składki to Waszym zdaniem, co oni mają konkretnie mieć?
4. Byłem komendantem hufca, gdy podczas Akcji Letniej komornik zablokował
konta m.in. Chorągwi Stołecznej ZHP. Na obozach przebywało wtedy około 700
zuchów, harcerek i harcerzy - to jest realny poważny problem, a nie dyskusja
z instruktorami, że zarządzamy zrzutkę i jak sobie wspólnie w środowisku z
tym poradzić.
5. Ponieważ jestem u schyłku mojej działalności instruktorskiej to napiszę
tak:
Byłem drużynowym, komendantem szczepu, namiestnikiem, komendantem hufca,
członkiem RN, komendantem CSI, wiceprzewodniczącym ZHP - odnosiłem i sukcesy
i porażki. Kiedyś byłem pewien, że tak wiele daję ZHP, a teraz gdy upływa
czas myślę, że to co robiłem było bardzo pożyteczne, ale zwykłe - wielu
ludzi robi dobre i jeszcze lepsze rzeczy. Może więc trochę schylić głowę,
zamiast krzyczeć, że "JA NIC Z TEGO NIE MAM!!!".
hm. Andrzej Starski
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj