[Czuwaj] Petycja do Rady Naczelnej ZHP Piotr Kołodziejczyk

michałk michalk288 w o2.pl
Pon, 29 Cze 2015, 14:06:22 CEST


Będzie długie... nie zdzierżyłem ;) (nie umiem pisać - będzie trochę chaotycznie )

1. Może najpierw zastanówmy się dlaczego abstynencja pojawiła się w naszym prawie harcerskim 
  i komu ona przeszkadza w obecnych czasach.
Bo co do dzieci - to nawet "państwowo" jest ustawa o zakazie sprzedaży alkoholu nieletnim.
Więc zostaje instruktor - który ma być przykładem dla wychowanków i powinien także tej zasady przestrzegać - jeśli tego nie może/ nie chce, to może nie powinien być instruktorem/ wychowawcą ? 
I jak rozumiem zmiana akurat tego punktu to właśnie dla tych, którzy tym przykładem być nie chcą ?

2. Rafał...

Jak  chcesz  dyskutować  o  wartościach,  systemie, ideałach; z ludźmi
którzy nie mają pojęcia o co chodzi ?

Dzisiejszy   system  kształcenia  to  w  znacznej  mierze  regulaminy,
formułki, schematy i czysta teoria.
Zero  KSZTAŁTOWANIA  postaw  instruktorskich,  zero  ZROZUMIENIA  roli
instruktora jako wychowawcy i lidera.
Zresztą  jaką dojrzałość merytoryczną mają "drużynowi" w wieku 16 / 17
lat ?
Nie  mówię  juz o czymś takim jak to, że świadomość pracy wychowawczej
za pomocą METODY I METODYK jest....  równią pochyłą.

3. I dlatego propozycja innej dyskusji.

Bo     może    najpierw    wychowajmy   ŚWIADOMYCH,   ODPOWIEDZIALNYCH
INSTRUKTORÓW, a dopiero później dyskutujmy.

Tylko  to  praca  "na  lata",  a dzisiejsze "młode wilki harcerskiej
kariery" chcą zmieniać w imię nowoczesności coś, czego nie rozumieją.


Co do samych dyskusji - może najpierw temat "Quo Vadis ZHP " ?

Rozumiem nowoczesność, otwarcie na rozwój, pęd za radością zachodniego
skautingu.
Tylko  że  "góra"  i  "młodzi  gniewni"  w tym dążeniu do naśladowania
skautingu  gubią po drodze fundamenty na których opiera się wychowanie
w harcerstwie.
Kiedyś  instruktor  to był wychowawca świadomy celów - dzisiaj to jest
coś  co  "trzeba zrobić bo już czas" , i "dlaczego nie otwierasz phm/hm
.. przecież już pora" ?
I  później  taki podharcmistrz/harcmistrz, który u podstaw nie potrafi
nic  zrobić  - idzie do chorągwi, głównej kwatery i mówi drużynowym co
mają robić.

I   zamiast  zajmować  się  prawdziwymi  problemami  w  drużynowych  w
codziennej  pracy (np. o sześciolatkach w szkole było wiadomo od kilku lat
-   dlaczego  dopiero  teraz  nieśmiało  ktoś  wspomina  o  tym  DUŻYM
PROBLEMIE   ?),   prowadzi   się  jałowe  rozmowy  takie  jak  debata
internetowa. ( U mnie w hufcu zebrała się ekipa do wspólnego oglądania
relacji  i  ciągle  zastanawiali się kiedy będzie coś sensownego w tej
dyskusji).

Zdefiniujmy najpierw to "jakie ZHP, kim ma być instruktor, jak chcemy pracować", i dopiero potem napiszmy do tego modelu nowe prawo.

Tylko boję się, że z harcerskim to ono niewiele będzie miało wspólnego ...

Michał Kujawa





> I my dziś własnie dyskutujemy o tym, czy abstynencja jest dla nas wartością
> czy nie.

> I w takim kontekście ja nie rozumiem jak to się ma do dyskusji o "systemie
> wsparcia i kształcenia drużynowych ZHP". Dlaczego musimy najpierw
> przedyskutować system wsparcia i kształcenia drużynowych, żebyśmy potem
> odpowiedzieli sobie na pytanie np. czy abstynencja jest dla nas wartością w
> oparciu o którą chcemy wychowywać młodzież?

> seascout






-- 
Best regards,
 michałk                            mailto:michalk288 w o2.pl


Więcej informacji o liście Czuwaj